sobota, 2 lipca 2011

MUZYKA

Kilka miesięcy temu, siedząc w samochodzie usłyszałam muzykę, która poruszyła jakąś strunę w mojej duszy. Okazało się, że był to Chris Botti. Jesienią ubiegłego roku, odbywał trasę koncertową po Polsce. Kupiliśmy bilety do Wrocławia, i tak się szczęśliwie złożyło, że siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Artysta podczas występu często schodził ze sceny i był dosłownie na wyciągnięcie ręki, a na koniec koncertu zaprosił wszystkich blisko siebie. Jest skromnym, wysokiej klasy artystą, który po mistrzowsku gra na trąbce. Mój  post piszę pod wpływem wczorajszego występu Chrisa Botti w Warszawie, gdzie grał z  muzykami z Nowego Jorku
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz