W tym poście, główną rolę odgrywać będzie mały, zniszczony stołeczek
( bardzo przydatny w kuchni). Postanowiłam nie wyrzucać go, ale włożyć trochę swojej inwencji i nadać mu nowy, bardziej interesujący wygląd. Ponieważ do mojej kuchni pasuje kolor granatowy, kupiłam pół metra lnu, o takiej barwie. Nóżki stołeczka także zostały pomalowane na granatowo! W Ciucholandzie natrafiłam na tunikę, która miała śliczną, bawełnianą koronkę, i tak w mojej głowie powstał projekt na pokrowiec - czepeczek. W kuchni zrobiło się przytulniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz