Skoro tak jak Herod wypełniamy swoje życie rzeczami, i tylko rzeczami; skoro uważamy się za tak nieważnych, że musimy wypełniać każdą chwilę życia działaniem; to czyż będziemy mieli kiedyś czas, by wyruszyć w długą, wolną wędrówkę przez pustynię, jak zrobili to magowie?
Albo posiedzieć i popatrzeć w gwiazdy, jak pasterze?
Albo rozważać nadejście Dziecięcia, jak robiła to Maryja?
Dla każdego z nas jest pustynia do przebycia. Gwiazda do odkrycia. Oraz wewnętrzne życie czekające na zrodzenie.
autor nieznany
Pogodnych Świąt życzy Ola.
Pięknego świętowania w gronie rodziny :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń